środa, 2 września 2009

RECENZJA - MBS vs. noSno

vs.


No i nadszedł ten czas. Postanowiłem napisać najtrudniejszą, a zarazem najważniejszą versusową recenzję. Będzie to recenzja porównująca mountainoboard ów MBS i noSno .

Do rzeczy,
dawno temu, gdy zakupiłem mojego pierwszego MBS-a, kolega posiadał deskę noSno. Już wtedy moje wrażenia były bardzo podobne do obecnych. Obie deski dawały ogromne możliwości, lecz ich różnica wagowa oraz inne cechy jasno klasyfikowały przeznaczenie obu desek. Mountainboard y firmy MBS były lekkie i budowane z myślą o używaniu ich przez ludzi kochających skoki oraz wyścigi na torach boardercrossowych. Jednak okazało się, że w górzystym terenie, sprawują się tak samo dobrze. Głównym argumentem noSnowców było to, że mogą założyć większe koła ( w sumie mountainboard y noSno były sprzedawane z kołami 9cal ), nikt wtedy jednak nie myślał, żeby zakładać większe koła do mountainboard ów MBS-a. Mountainboard y noSno budowano z myślą o górskich trudnych trasach, były bardziej toporne, ażeby sprostać wymaganiom terenu. Przez to dużo cięższe od mountainboard ów MBS-a. Nie nadawały się za bardzo do innej jazdy, niż jazda, w której deska praktycznie cały czas, posiada kontakt z podłożem. Moutainboard y noSno wyposażono w (według mnie) lepsze, ale jednak cięższe trucki. Lepsze ze względu na to, że zapewniały możliwość mocniejszego skręcenia trucka, przez co były stabilniejsze. Minusem tego systemu było to, że elastomery w truckach się zużywały nierównomiernie. Wyprostowanie nie należało do łatwych zadań. Trucki matrix w mountainboard ach MBS-a posiadały też płynną regulację twardości, ale nie w tak dużym zakresie (obecnie jest to rozwiązane przez różne rodzaje sprężyn i elastomerów). Oczywiście można było skręcić deskę na “chama”, lecz prowadziło to do szybkiego krzywienia się sprężyn i zmuszało do częstych ich wymian.

Obecnie mountainbaord y przeszły dość sporą metamorfozę. Nadal jednak można śmiało stwierdzać, że jedne sprawdzają się w konkretnych dyscyplinach lepiej, a innych gorzej. Mountainboard y firmy MBS nadają się najlepiej do freestylu i boardercrossu. Jednak, co zostało udowodnione podczas ostatnich zawodów downhillowych w Polsce i Czechach, nie ustępują miejsca w tej dyscyplinie deską noSno. Mountainboard y firmy noSno można powiedzieć, że wiodą prym w konkurencji downhill. W sumie po to zostały stworzone. Ostatnio zaczęły te deski startować też w innych dyscyplinach i nawet się sprawdzać. Proste stwierdzenie jakie teraz podam jest dość istotne. Nie ważna do końca jest deska, ale osoba, która na niej jeździ. Sprzęt jaki wybierasz na początek, daje ci możliwości szybszego rozwoju w konkretnym kierunku. Nie oznacza to, że nie możesz działać w innych dyscyplinach, mówię, że poprostu będzie trudniej. Nie należy się tylko poddawać. Wracając do tematu. W mountainboard ach nosno od zawsze preferowane były wiązania typu snowboardowego. Wykorzystywane są dwa rodzaje jedne to poprostu zwykłe wiązania snowboardowe. Drugie to wiązania podobne do zwykłych, lecz zamiast piętki i highbakcu jest kolejny pasek z klamrą. Dają one dużą możliwość regulacji, lecz są stosunkowo drogie i rzadko wliczone w cenę deski . W mountainboard ach MBS ewolucja wiązań był dość długa. Dzisiejsze wiązania, są bardzo przemyślaną i sprawdzającą się wersją. Idealnie dostosowują się do buta. Brak jest tylko heelstrapów, które trzeba dokupić osobno lub zrobić samemu ( jeśli komuś są potrzebne ). Obecnie coraz częściej ludzie szukają desek do freerideu. Freeride, uznawany jest jako jazda po skoszonym stoku, na którym działa wyciąg. Do tego typu rekreacji nadają się równomiernie oba mountainboard y, żadnemu nie będzie niczego brakować. Odnośnie długości desek ich ciężaru i dodatków, można by pisać bez końca. Należy się dokładnie zastanowić, do czego głównie będzie nam służyć deska. Wzrost i waga ridera jest istotną zmienną przy zakupie deski. Obie firmy dają możliwość doboru odpowiedniego sprzętu należy tylko pytać.

Podsumowując.
Wybierając mountainboard a, trzeba zwrócić uwagę na nasze wymagania co do sprzętu. Czy sprzęt ma być lekki, czy nam na tym nie zależy. Jaką dyscyplinę chcemy uprawiać. Do downhillu nadają się bardziej deski noSno, gdyż są cięższe i wytrzymalsze, choć zdarzają się przypadki łamania i tych desek ( a części nie są tanie ). Mountainboard y MBS-a są lżejsze i bardziej nadają się do freestylu I boardercrossu, ale za to mniej wytrzymałe, choć części są relatywnie tanie. Wiadomo jest, że obydwie deski mają swoje plusy i minusy, ale jeździć da się na wszystkim, tylko na jednych łatwiej się uczy. 

ES
Sam jeździłem na obu deskach. Szczersze mówiąc, oby dwie są bardzo dobrymi deskami, lecz istotną różnicą jest waga. Jeżdżac na mojej desce MBS PRO 100 wydaję mi się, że latam. Odrywam się od ziemi i odbijam jak piłeczka. Natomiast przy przejściu na noSno profreestyle miałem wrażenia jakbym jechał pociągiem po torach, do końca mi to nie odpowiada, gdyż na descę lubię czuć wolność, a właśnie takową wolność daje mi mój MBS PRO 100.



 

Zanim ktoś jednak zdecyduje się na zakup proponuje sprawdzić w miarę możliwości, każdą z nich na własnej skórze. Bo będzie ona towrzyszyć ci przez dłuższy czas.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz